Przeskocz do treści

Kleszcze to niewielkie pajęczaki z podgromady roztoczy. Mimo niewielkich rozmiarów przez ekspertów wskazywane są jako jedno z największych naturalnych zagrożeń dla zdrowia ludzi żyjących w naszej strefie klimatycznej. Kleszcze pajęczaki fachowo określane są pasożytami zewnętrznymi kręgowców.

Warto jednak wiedzieć, że najstarsze znane szczątki kleszczy znalezione zostały w bursztynie i pochodzą sprzed około 99 milionów lat, z okresu kredy. Należą do dwóch wymarłych rodzajów. W tzw. bursztynie dominikańskim, którego wiek datuje się na 15 mln lat, znaleziono kleszcza z zachowanymi krętkami Borrelia. Opisane znalezisko sugeruje, że borelioza, o której świat dowiedział się około 40 lat temu, mogła pojawić się na ziemi na długo, zanim pojawił się na niej człowiek.

Cykl życiowy kleszcza

W Polsce żyje 19 różnych gatunków kleszczy. Wszystkie te gatunki łączy głód krwi, który zaspokajają, wgryzając się w skórę swoich żywicieli. Wyszukują ich dzięki czułym zmysłom - reagującym na ciepło, drgania gruntu, feromony, ruch powietrza i zapach potu. Wymagają co najmniej 3 żywicieli w każdym stadium rozwoju. Przebywają na człowieku lub zwierzęciu krótko (2 godz. – 7 dni), jednak żyją dość długo, średnio 2-4 lata.

Zapłodniona dorosła samica składa około 2000 jaj, które potrzebują od 3 do 36 tygodni na  przekształcenie się w larwę. Larwa po napiciu się krwi zaczynaj linieć i przemieniać się w nimfę, trwa to od 5 tygodni do 5 miesięcy. Następnie nimfy szukają dwóch żywicieli, aby po 5-8 miesiącach zamienić się w dorosłe postacie zdolne do rozmnażania. Ogólna objętość wypitej krwi larwa: 3,754μl, nimfa: 62,183μl, samica: 3 657,2μl.
Dorosły samiec ginie po kopulacji, samica dwa tygodnie później.

Jak polują kleszcze?

Kleszcze czekają na nas w lasach, na łąkach, w parkach i na działkach rekreacyjnych. Wspinają się na trawy i krzewy na wysokość maksymalnie 120-150 cm, gdzie czekają na żywiciela, który „zbiera” je, ocierając się o rośliny.

Kleszcze najczęściej wgryzają się w naszą skórę w miejscach, gdzie jest ona najdelikatniejsza, a więc na głowie (w przypadku dzieci), za uszami, na granicy włosów, na karku, na ramionach, pod pachami, pod biustem, w okolicach pępka, w pachwinach, wokół genitaliów czy pod kolanami. Ugryzienia kleszczy nie bolą,

Na odnóżach kleszcza znajdują się specjalne czujniki – tzw. narządy Hallera, wrażliwe na stężenie dwutlenku węgla oraz minimalne zmiany temperatury. Właśnie w ten sposób kleszcz dowiaduje się, że ofiara się zbliża. A wyczuć ją może nawet z odległości 30 m.

Kleszcze stanowią np. źródło białka dla różnych zwierząt. Na kleszcze polują np. mrówki i chrząszcze, ropuchy, ryjówki, myszy i szczury.

Ukłucie kleszcza jest bezbolesne, bo pajęczaki te wprowadzają do naszego organizmu substancje znieczulające, przeciwkrzepliwe i przeciwzapalne. Są to m. in. dzięki znajdujące się w ślinie białka ewazyny. Naukowcy wykazali, że związki te mogą się okazać skutecznym lekarstwem na zapalenie mięśnia sercowego. Ewazyny mają zdolność do neutralizacji chemokin, a tym samym do hamowania procesu zapalnego.

Po co żyją kleszcze na świecie?

W ekologii nie ma takiego pojęcia, jak szkodnik. I choć o kleszczach właśnie tak zwykle myślimy, to również one pełnią w środowisku określone zadania, bywają zjadane i miewają pasożyty.

Kleszcze stanowią np. źródło białka dla różnych zwierząt. Ofiarą drapieżników mogą łatwo paść zwłaszcza po żerowaniu, kiedy są napite krwią i stają się większe, lepiej widoczne.
Wiele wskazuje na to, że pijące naszą krew kleszcze odpowiadają za transport materii ze świata zwierząt dużych do świata istot małych, takich jak pajęczaki, owady, grzyby, bakterie lub pierwotniaki. Inna niezwykle prosta i oczywista mówi, że kleszcze, które przenoszą choroby, kontrolują liczebność wielu gatunków.

Na kleszcze polują bezkręgowce, np. mrówki i chrząszcze. Kleszczy poszukują też większe zwierzęta, np. ropuchy, czy gryzonie – ryjówki, myszy albo szczury. Ich najważniejszymi wrogami naturalnymi są jednak ptaki. Niektóre z nich, jak choćby żyjący w Afryce bąkojad czerwonodzioby, wyspecjalizowały się czyszczeniu z pasożytów (w tym – z kleszczy), bydła i zwierząt dziko żyjących, np. antylop czy nosorożców. W podobny sposób żerują czaple złotawe, dla których kleszcze mogą stanowić ważny element diety.

Kleszczami nie gardzą nawet kury, co potwierdziły badania prowadzone w Kenii, na terenie gospodarstwa hodowli bydła. W mniejszej skali na kleszcze polują też mniejsze ptaki z innych gatunków, np. z rzędu wróblowych.

Choć są pasożytami, kleszcze mogą jednocześnie pełnić funkcję gospodarzy dla innych pasożytów. Należą do nich niektóre wirusy, bakterie, grzyby czy nicienie. Do naturalnych wrogów kleszczy należą też pluskwiaki, larwy motyli czy roztocza, czyli spokrewnione z kleszczami pajęczaki.

Zagrożenie chorobami odkleszczowymi

Kleszcze są wektorami 130 odmian wirusów, 200 gatunków piroplazm, kilku gatunków filarii, grzybów, 20 gatunków riketsji, 20 gatunków krętków i innych bakterii. Stąd zjawisko istnienia wielu chorób odkleszczowych takich jak: borelioza, kleszczowe zapalenie mózgu, tularemia, ludzka anaplazomza granulocytarna, babeszjoza.

Z badań prowadzonych w Niemczech wynika, że w ostatnich dziesięcioleciach liczba żyjących tam, zakażonych kleszczy, bardzo się zwiększyła. Od lat 80. do czasów obecnych zaobserwowano tam ponad dwukrotny wzrost występowania borrelii u kleszczy. Jedną z najważniejszych przyczyn problemu może być ocieplenie klimatu, które sprzyja zarówno kleszczom, jak i roznoszonym przez nie patogenom.

Większa skala zakażenia patogenami wśród kleszczy żyjących w Polsce może mieć związek z poziomem różnorodności biologicznej. Im większa różnorodność gatunków zwierząt w środowisku – tym mniej kleszczy staje się nosicielami patogenów. Najważniejszym rezerwuarem patogenów są gryzonie, które występują właściwie w każdym środowisku, nawet silnie zdegradowanym. Żyjące w takich miejscach kleszcze w zasadzie nie mają alternatywy. Kiedy są głodne i czekają na gospodarza, zwykle trafiają na gryzonie, np. myszy lub norniki, które często są nosicielami groźnych drobnoustrojów. To oznacza duże prawdopodobieństwo zarażenia. W środowiskach bardziej zróżnicowanych, gdzie oprócz gryzoni żyją też inne ssaki, ptaki i gady, kleszcze z większym prawdopodobieństwem mogą trafiać na żywicieli będących słabymi rezerwuarami chorobotwórczych drobnoustrojów.

Wszystko wskazuje więc na to, że problem chorób odkleszczowych stworzył sam człowiek poprzez nadmierną ingerencję w środowisko. Nie demonizujmy więc zanadto biednego kleszcza!

Kleszcze

Więcej naukowych ciekawostek dla dzieci

Zapraszamy do współpracy w ramach autorskiego programu zajęć dla dzieci, które prowadzimy na terenie Poznania i okolic. Angażujemy najmłodszych do poznawania świata przez zabawę!

Krwiożercze komary brzęczące zwane także pospolitymi (Culex pipiens), potrafią zepsuć nawet najpiękniejszy letni wieczór. Ich ukąszenia powodują dokuczliwe swędzenie skóry, podrażnienia i opuchliznę a natrętne bzyczenie irytuje.

Jednak komary są na Ziemi znacznie dłużej niż człowiek. Występowały na Ziemi już w okresie jurajskim, czyli około 210 milionów lat temu. Dla porównania, pierwsze ślady człowieka rozumnego (Homo sapiens) pochodzą sprzed 400 tysięcy lat.

Jedynie samice komarów piją naszą krew

W przypadku tego typu owada płeć męska od żeńskiej znacznie się różnią (dymorfizm płciowy). Samce komara posiadają owłosione ciało oraz krzaczaste czułki, dzięki którym odbierają zapachy wydzielane przez komarzyce. Samce komarów potrafią zadowolić się nektarem kwiatowym, jednak komarzyce potrzebują protein zawartych w krwi zwierząt stałocieplnych, by móc złożyć jaja. Tylko komarzyce posiadają aparat gębowy przystosowany do pobierania krwi.

Komar brzęczący składa jaja (ok. 100 szt.) w wodzie stojącej. Może korzystać również z wody znacznie zanieczyszczonej, np. odstojniki ścieków. Z jaj po 24–36 godzinach wylęgają się larwy, które po kilku linieniach (7–10 dni) zamieniają się w poczwarkę. Poczwarka jest ruchliwa, ale nie pobiera pokarmu. Po 2–4 dniach powstaje z niej dorosły owad. Po okresie lęgowym również komarzyce tracą nami zainteresowanie i szukają raczej kwiatów niż świeżej krwi. Na nieszczęście dla nas, okres lęgowy występuje u komarów dość często - średnio co 4 dni. Co ciekawe, jednorazowo komarzyce potrafią wypić ponad 5 mg krwi, czyli dwukrotnie więcej niż same ważą!

Komary czują nasz oddech i strach!

Tym, co sprawia, że komary wybierają nas na swoje ofiary jest przede wszystkim dwutlenek węgla z naszego oddechu, a także kwas mlekowy, którym “pachnie” nasz pot. Receptory komarów są szczególnie wyczulone na te bodźce i to właśnie dzięki nim jesteśmy przez nie lokalizowani.

Naukowcy potwierdzili, że komarzyce znacznie chętniej wybierają na cel swoich ataków osoby, w których oddechu wyczuwany jest etanol. Jedna z teorii mówi, że ma to związek z wyższą temperaturą ciała po wypiciu alkoholu. Stwierdzono też, że krwiożercze komary zdecydowanie wolą kobiety o jasnych włosach niż brunetki. Na razie jednak nikomu nie udało się jednoznacznie wyjaśnić dlaczego tak się dzieje.

To najbardziej zabójcze zwierzęta na Ziemi

Mimo bardzo małych rozmiary (osiągają maksymalnie 6 mm, zaś waga ich ciała to 2,6 mg) komary zaliczane są do najbardziej "zabójczych" stworzeń na Ziemi. Powodem tego są przenoszone przez komary choroby m.in.: malaria, żółta febra, denga, filariozy, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych (West Nile virus), gorączka doliny Rift. Chroby te są ogromnym problem zwłaszcza w Afryce i krajach tropikalnych. Szacuje się, że rocznie na malarię umiera na świecie około miliona osób.

Krótkie jest życie komara

Komary nie mają łatwego życia - na każdym kroku czyhają na nie zagrożenia i drapieżniki, które traktują je jako swój przysmak. Do największych wrogów komarów zaliczane są ryby oraz ważki, które żywią się ich larwami. W Polsce komarami żywią się też między innymi jaskółki, żaby, a także jeżyki (ten gatunek ptaków w ciągu doby potrafi upolować nawet do 20 000 komarów!).

Nawet jeśli nie dopadnie ich żaden drapieżnik to i tak komary nie pożyją zbyt długo. Średni czas długości życia samca wynosi około 10 dni, samice mogą przeżyć od 6 do 8 tygodni. W stanie zimowej hibernacji zapłodnione samice potrafią przetrwać nawet do około 6 miesięcy. Nie pobierają w tym czasie pokarmu.

Czy zagraża nam komar tygrysi?

Komar tygrysi swoją nazwę zawdzięcza srebrnobiałym paskom na odwłoku. Pochodzi z Azji, jednak bardzo łatwo rozprzestrzenia się na inne kontynenty. Owad przeniósł się poza swój naturalny teren występowania dzięki zużytym oponom samochodowym, które były transportowane z Dalekiego Wschodu do Europy i USA. Ponieważ w zagłębieniach opon zalegała woda, komary miały warunki, aby się rozmnażać. Komar ten stwarza zagrożenie ze względu na liczne choroby, które przenosi.
Media biją na alarm, jednak naukowcy podchodzą do sprawy ze spokojem. Twierdzą, że komar tygrysi nie ma prawa występować, ponieważ u nas jest za chłodno. Ponadto owad ten bardzo kiepsko lata, więc nie jest w stanie się utrzymać w tych rejonach Europy, w których występuje klimat umiarkowany.
Podkreślają też, że jeśli  na danym terenie odnotuje się występowanie komara tygrysiego, to potem znika on z miejsc, w które został zaintrodukowany.

Sposoby na radzenie sobie z komarami

Jednym z podstawowych metod na walkę z komarami jest ich odstraszanie. Odstraszająco na krwiożercze komary działają olejki eteryczne. Wystarczy niewielką ilość wetrzeć w skórę i możemy czuć się bezpiecznie. Nawet popularny olejek waniliowy, który jest używany do wypieku ciast może być skutecznym środkiem przeciwko komarom. Również rozpylenie olejków eterycznych przy użyciu kominków aromaterapeutycznych zniechęci komary. Podobne działanie ma ocet. Możemy nim posmarować odsłonięte części naszego ciała. Komary nie przepadają też za zapachem pewnych roślin. W ogródku, na balkonie czy na parapecie możemy posadzić kocimiętkę, bazylię, pomidory czy popularne pelargonie.

Jeśli jednak zostaliśmy już pokąsani przez tych małych krwiopijców możemy zastosować doraźne środki łagodzące skutki ukłuć komarów - np. żele i kremy, które zmniejszają uczucie swędzenia i łagodzą opuchliznę. Jeśli nie mamy pod ręką żadnych środków doraźnie pomóc może również plasterek cytryny lub cebuli położony w miejscu ukąszenia. 

Nauka przez zabawę!

Organizujemy wyjątkowe zajęcia dla przedszkolaków oraz dzieci w szkole podstawowej. Przeprowadzamy bezpieczne eksperymenty i realizujemy tematy z różnych dziedzin nauki.

Jak psy widzą świat?

Jeszcze do niedawna uważano, że psy w ogóle nie rozróżniają barw i widzą świat jedynie w odcieniach szarości. Dopiero latach 80. naukowcy dowiedli, że psy potrafią rozróżniać niektóre kolory. Zarówno oko psa jak i oko człowieka posiada dwa rodzaje receptorów światłoczułych umieszczonych na siatkówce. Czopki umożliwiają widzenie kolorów przy dobrym oświetleniu, natomiast pręciki pozwalają na widzenie przy małej ilości światła. Człowiek posiada trzy rodzaje czopków wrażliwych na kolory czerwony, zielony i niebieski. Daje nam to możliwość rozróżnienia niesamowitej gamy kolorów. Psy natomiast mają tylko dwa rodzaje czopków, co umożliwia im widzenie jedynie odcieni żółtego oraz niebieskiego. Kolory zielony, żółty i pomarańczowy psy postrzegają jako różne odcienie żółtego. Kolor fioletowy i niebieski widzą jak niebieski, a czerwony psy odbierają jako ciemnoszary lub wręcz czarny.

Przedmioty mają nie tylko kolor, ale i jasność, więc psy odróżniają piłkę czerwoną od zielonej tak, jak my na czarno-białych filmach rozróżniamy odcienie szarości. Widzenie kolorów u psów przypomina prawdopodobnie to, co widzą ludzie cierpiący na deuteranopię czyli daltonizm.

Ostrość widzenia

Jednak zmiany widzeniu barw nie są jedyną różnicą. Psy generalnie mają gorszy wzrok od ludzi. Psie oko jest też mniej wrażliwe na różnice w jasnościach. Widzi również znacznie mniej ostro od ludzkiego. Szacuje się, psy widzą obraz od 4 do 8 razy mniej ostry od tego, co widzi człowiek. Psi wzrok jest natomiast bardzo wrażliwy na ruch.

Widzenie w półmroku

Psie oczy posiadają szereg przystosowań do widzenia w półmroku. Jednym z nich jest duża ilość fotoreceptorów zwanych pręcikami. Odpowiadają one za widzenie kształtów i ruchu nawet przy słabym oświetleniu. Dodatkowo psie oko wyposażone jest w tzw. makatę odblaskową. Makata ma za zadanie przekierowanie promieni świetlnych ponownie na siatkówkę, dzięki czemu psie oko wyłapuje dużo więcej fotonów. To dlatego oczy psów we fleszu aparatu świecą żółtym lub zielonym światłem a ludzkie, nie posiadające makaty kolorem czerwonym. Kolejnym przystosowaniem do widzenia przy małej ilości światła jest stosunkowo duża powierzchnia rogówki i spora soczewka, która umożliwia skupienie dużej ilości światła.

Pole widzenia

Pole widzenia u psów waha się w zależności od budowy czaszki i osadzenia oczu psa od około 240° do około 270°. Dla porównania u człowieka obejmuje ono około 180°, z czego 140° to obszar widzenia obuocznego. Szerokie pole widzenia sprawia, że pies świetnie widzi co dzieje się po bokach bez konieczność odwracania głowy.

Na koniec jeszcze porównanie obrazu widzianego okiem psim i ludzkim. Obraz uwzględnia wszystkie główne różnice między oczami tych dwóch gatunków. Został on wygenerowany na stronie Dog VISION.

Obraz widziany przez człowieka
Obraz widziany przez psa

Łączymy zabawę z nauką

Oferujemy ciekawe zajęcia dla dzieci w szkole podstawowej i przedszkolu. Prowadzimy bezpieczne eksperymenty i angażujemy do poznawania świata przez praktykę.

Mitochondria są niesamowitymi tworami. Słowo "mitochondrium"  pochodzi z języka greckiego, mitos oznacza "nić", a chondrion - "grudka". Te małe struktury (wielkości przeważnie od 2 do 8 mikrometrów) o skomplikowanej budowie znajdują się w komórce, ale nie w jej jądrze, tylko w otaczającej je cytoplazmie.

Znaczenie mitochondriów dla organizmu

Ich najważniejszą rolą jest wytwarzanie energii, która potem gromadzona jest w wiązaniach chemicznych związku, w skrócie zwanego ATP. Jego cząsteczki to podstawowe paliwo komórkowe używane w procesach metabolicznych. Szacuje się, że mitochondria produkują około 90% energii wykorzystywanej przez organizm ludzki.

Oprócz tego mitochondria są zaangażowane w wiele innych procesów, takich jak sygnalizacja komórkowa, specjalizacja, wzrost i śmierć komórki, czy też kontrola cyklu komórkowego.

Pochodzenie

Uczeni uważają, że mitochondria były w czasach prehistorycznych, osobnymi bytami, które zostały wchłonięte przez inną komórkę. Zostały w nich na zasadzie endosymbiozy, kiedy to jeden gatunek żyje w ciele drugiego. Endosymbioza dała możliwość przeprowadzania tlenowego oddychania komórkowego, a tym samym pozwoliła na uzyskanie większej ilości energii z tej samej ilości pokarmu niż u innych organizmów. Zdolność ta stanowiła dużą przewagę i przyczyniła się do sukcesu ewolucyjnego organizmów mających mitochondria. Zwiększyło to także liczbę środowisk, w których takie organizmy mogły się rozwijać.

Dowodem potwierdzającym teorię endosymbiozy jest choćby to, że u organizmów eukariotycznych mitochondria jako jedyne struktury komórkowe (oprócz jądra komórkowego i plastydów u roślin) zachowały własny materiał genetyczny. Jest on niewielki, koduje tylko od kilkunastu do kilkudziesięciu białek z kilkuset białek niezbędnych do funkcjonowania mitochondrium. Co więcej, genom mitochondrialny wykazuje podobieństwo do genomu bakterii. Mitochondrialny DNA ma postać małej, kolistej, dwuniciowej cząsteczki. Jedną z bardzo istotnych cech mtDNA jest jego zwarta budowa i brak przerw między genami (tzw. intronów), które występują w DNA jądrowym.

Ludzkie komórki mają różną liczbę mitochondriów, jednak jest ich zazwyczaj kilka tysięcy. Mitochondria dziedziczone są niemal wyłącznie po matce, ponieważ wszystkie lub prawie wszystkie pochodzą z komórki jajowej. Plemniki mają ich bardzo mało (około 100 - jeśli w ogóle). Poza tym, gdy dojdzie już do zapłodnienia komórki jajowej i powstanie zygota, mitochondria pochodzące od ojca ulegają zniszczeniu. Choć mtDNA dziedziczymy po matce, ma je potomstwo obu płci. W genach mitochondrialnych nie dochodzi do rearanżacji przez rekombinację. Może w nich jednak dochodzić do mutacji. Mutacje takie powodują tzw. choroby mitochondrialne, których objawy dotykają głównie tkanki o największym zapotrzebowaniu energetycznym – mięśniową i nerwową.

Zajęcia naukowe dla dzieci w Poznaniu i okolicach

Prowadzimy autorski program warsztatów dla dzieci, podczas których wykonujemy proste, interesujące eksperymenty angażujące najmłodszych do poznawania świata.

Organizujemy także wyjątkowe urodziny dla dzieci, pełne wielobarwnych doświadczeń!

Jemioła to bardzo ciekawa roślina. Jest dwuliściennym, dwupiennym krzewem z rodziny sandałowcowatych, półpasożytem drzew, rosnącym w Europie, Azji, Afryce i północnej Australii. Ta zielona roślina ma łodygi oliwkowozielone, widlasto rozgałęzione, liście skórzaste zimotrwałe. Kwiaty jemioły są żółtozielone, a owoce (pozorne jagody) – mięsiste. Krzew jemioły osiąga wysokość do 50 centymetrów. Wiek rośliny można określić na podstawie licznych widocznych członów, gdyż jej coroczny przyrost ma formę odcinka zakończonego dwoma liśćmi. Jej korzenie mają postać tzw. korowych pasm ssących, których ssawki wnikają pod korę drzewa. Zagnieżdża się ona najczęściej na drzewach liściastych. Jest częściowym pasożytem, co oznacza, że sama produkuje chlorofil, ale odżywia się, korzystając z soków rośliny-dawcy, na której rośnie i się rozwija.

Istnieje ok. 65 gatunków jemioły. W Polsce występują 3 gatunki tego krzewu. Najbardziej znana jest jemioła pospolita (Viscum album) i to właśnie ją wieszamy pod sufitem w Boże Narodzenie. W Polsce jemioła rośnie najczęściej na topolach, klonach, lipach, robinii akacjowej.

Owoce jemioły są przysmakiem ptaków, głównie jemiołuszek. Pojawiają się one u nas w listopadzie (przylatują ze Skandynawii i Rosji), a zostają do marca. Oblatują drzewa, na których rośnie jemioła i zjadają owoce. Dzięki kleistej substancji (wiscynę) zawartej w miąższu nasiona przyklejają się do dzioba ptaków i przenoszone są na gałęzie innych drzew (ptaki pozbywają się ich, czyszcząc dziób o gałęzie). Owoce są również trawione a nasiona wydalane w postaci tasiemek. Gdy taka tasiemka dotknie drzewa, zostaje ono skażone i wkrótce pojawia się na nim jemioła.

O jemiole wspominają już legendy pochodzące z czasów starożytnych. Przed wiekami uznawano ją za dar od Boga lub magiczne ziele i zbierano z wielką starannością. Wierzono, że chroni ona przed złymi mocami, sprowadza do domu szczęście i bogactwo oraz sprzyja zakochanym. Stosowano ją również w medycynie ludowej, jako panaceum.

Obecnie jemioła znalazła zastosowanie w medycynie. Wyciągów wodnych i alkoholowych z jemioły używa się w celu obniżenia ciśnienia krwi (osłabiają napięcie naczyń krwionośnych krwionośnych), mają też lekkie działanie moczopędne. Jemioła wzmacnia też naszą odporność. Prowadzi się również badania nad zastosowaniem jemioły w leczeniu raka.

Jemioła jest jednak rośliną trującą, dlatego nie używa się jej raczej samodzielnie w domowej apteczce. Przedawkowanie jemioły może wywołać wymioty, kolki, drgawki etc.,

Natura hojnie wyposażyła jemiołę w mechanizmy przetrwania i rozwoju. Wyobraźnia ludzka nadała natomiast temu krzewowi cechy magiczne i nadprzyrodzone.

Urodziny szalonego naukowca!

Poza warsztatami dla najmłodszych w szkołach i przedszkolach, organizujemy także niezapomniane urodziny dla dzieci!

Tworzymy wyjątkową atmosferę i angażujemy dzieci w barwne doświadczenia, rozbudzając ciekawość świata.